Osmołody - Ukraina
- 3 dni
- 9 godzin
- 254 km
Wycieczka górami i dolinami w okolicach miejscowości Osmołody na Ukrainie.
Dzień pierwszy
Grofa(1748m)
Ruszamy z Osmolody około 9:00
Po śniadaniu załadujemy się na wojskową ciężarówkę która to doliną rzeki Molodej i dalej korytem potoku Kotelec dojedziemy nas do zielonego szlaku.
Zielony szlak prowadzi nas głęboka doliną wzdłuż potoku. Dochodzimy do mostku, przechodzimy na druga stronę potoku. W potoku płynie zimna i smakowita woda, można uzupełnić zapas;-) Ruszamy w prawo, od potoku, gdzie zaczyna się Rezerwat „Grofa”. Będziemy przemieszczać się przez bardzo stary las który rośnie tu od setek lat aż, wyjdziemy na dużą połoninę o nazwie “Plice”. Na tej połoninie możemy spotkać krokusy :-) Na połoninie znajduje się, nowo odbudowane schronisko I tu robimy dłuższy odpoczynek. Z połoniny jest piękny widok na Mały i Wielki Konusiak.
Koło schroniska możemy nabrać wody ze źródełka I ruszamy dalej w kierunku Grofy. Podejście zajmuje około godziny czasu. Z każdym krokiem widoki są ładniejsze I zapierają dech w piersiach. Po lewej stronę widać szczyt Moloda, po prawej Kanusiaki za nimi Sywulia-Igrowec-Wysoka. Z tyłu została połonina Plisce z rozległym szczytem Parenky. Ze szczytu Grofa rozciąga się piękna panorama, na północny wschód, w dolinie rzeki
Lomnicy, widać naszą wioskę Osmoloda. Przy dobrej pogodzie widać nawet Polską Tarnicę. Po odpoczynku I podziwianiu widoków ruszamy w dół. Schodzimy w stronę szczytu Koń Grofecki czerwonym szlakiem, na początku trasa prowadzi po gorganie I kosodzewine. Mamy dzięki temu czas poćwiczyć umiejętności przed następnymi dniami;-) Na szlaku miniemy jeszcze jedne schronisko, gdzie zrobimy przerwę. A dalej ekologiczną ścieżką dojdziemy do potoku Kotelec i samochodu.
Cala trasa zajmie 7 godzin
Dzień drugi
Osmoloda- Sywulia (1836m)
Ruszamy z Osmolody około 8:30
Śniadanie tego dnia zjemy o godzinie 7:30. Po śniadanku jedziemy ciężarówką, około godziny, wzdłuż rzeki Lomnicy i potoku Bystryk dolinami górskimi do początku trasy. Po opuszczeniu auta ruszamy ostro w górę. Już na początku mamy piękne widoki jednej strony grzbet Gorgan, z drugiej- szczyty Malej i Wielkiej Sywuli. Po dwóch godzinach wędrówki nieoznaczonym szlakiem, wchodzimy na przepiękną połoninę Kruhla. Tutaj możemy spotkać nasze krokusy :-) Zapewne w tym czasie cała połonina gdzie w kwiatach. Na tej połoninie pierwszy raz spotkamy się z dawnymi słupkami dawnej granicy (Polsko-Czeskoslowacka) 1939rok. Obecnie jest to granica medzy obwodami Iwano-Frankowskiego I Zakarpackiego. Latam na połoninie można natrafić na pasące się konie. Z połoniny widać pasmo Bratkowskej, Swidowca, poloninę Krasna.
Z połoniny Kruchlej, idąc wzdłuż słupków granicznych dotrzemy do dużej połoniny Ryszczyna. Na połonine miniemy ruiny Polskiego schroniska(1939r.). Tutaj zrobimy przerwę (30min) na odpoczynek, i nabierać wody z źródełka.
Po przerwe ruszymy czerwonym szlakiem na Malu Sywuliu(1818m) i Wielkiej
Sywuliu(1836m). Szczyt Sywulia jest najwyższym w masywem Gorgan. Przy dobrej pogodzie można zobaczyć całe Ukrainskie Karpaty od Polskij Tarnicy do Rumunskiej Farkeu. Z szczytu schodzimy w stronę Osmołody czerwonym szlakiem. Po drodze miniemy pozostałości umocnień z Pierszej Wojny i dwa szczyty: Lopuszna, Borewka. Szlak cały czas, prowadzi po ścieżce w kosodzewine i czasem dużych kamieniach-gorganu. Wkoło widać piękne, zapierające dech w piersiach panoramy Gorgan. Za szczytem Borewka wejdziemy do lasu i czarnym szlakiem dojdziemy do potoku Bystryk, gde czeka ciężarówka I niespodzianka w potoku;-)
Cala trasa zajmie 10 godzin.
Dzień trzeci
Popadia (1740m)
Z Osmolody ruszamy około 8:00
Tego dnia śniadanko zjemy około godziny 7:30
Ciężarówką jedziemy doliną rzeki Moloda. Miname kilka lesnictw, po kilkunastu kilometrach jazdy dojdziemy do końca leśnej drogi. Dalej na pieszo, bez szlaku, idąc wzdłuż a często po samym potoku, I pozostałościach dawnej kolejki wąskotorowej dojdziemy do starej
granicy. Idąc miniemy obozowisko drwali, tu uzupełnimy zapasy wody. Po około dwóch godzinach takiej wędrówki zobaczymy stare słupki graniczne. Poruszając się wzdłuż słupków będziemy zbliżać się do Popadij. Te słupki, to jedyne punkty orientacyjne na początku szlaku. Od słupka nr 3 idziemy do słupka nr 2, tutaj kończy się las i zaczyna kosodrzewina. Po pokonaniu pasa kosodrzewiny wyjdziemy na gorgan. Tu rozpocznie się atrakcyjne podejście, do szczytu. Mamy do pokonania kilkaset metrów gorganu. Na samym szczycie znajduje się słupek nr.1, ma on herby - z jednej strony Polski, z drugiej Czeskoslowacki. Do 1939 roku takich było trzy, a obecnie zostały dwa i jeden z nich jest na Popadij. Ze szczytu mamy piękne widoki na Strymbu, Piszkoniu, Parenki... Po przerwie ruszamy czerwonym szlakiem do Malej Popadij. Większa część szlaku idzie rezerwatem ”Grofa”. Można tu podziwiać nienaruszoną przyrodę, ogromne połacie kosodrzewiny jakich niespotkacie nigdzie w Polsce. Scieżką cały czas wiedzie kosodrzewiną albo gorganem, ale to nie przeszkadza podziwiać widoki. Z Malej Popadi schodzimy na polanę i po małej przerwie ruszamy na szczyt Parenki. Ten szczyt jest bardzo rozległy, nietypowy dla Gorgan. Z niego jeszcze raz możemy popatrzeć na Popadju i Grofe. Dalej jedziemy w kierunku Grofy, czerwonym szlakiem, do poloniny Plisce i schroniska. Od schroniska zielonym szlakiem schodzimy do potoku Kotelec, i ciężarówki.
Cala trasa zajmie 10 godzin